Logo

Szlak chasydzki

szlak chasydzki


Dziś trudno już sobie wyobrazić, jak wyglądały niegdyś miasta polskie, szczególnie te na wschodzie, gdzie niejednokrotnie mniejszość żydowska stanowiła więcej niż 50% mieszkańców. Wielowiekowe, często też bezkonfliktowe, współistnienie kilku nacji przerwała brutalnie druga wojna światowa. Obecnie wiele organizacji, nie tylko żydowskich, podejmuje działania, mające na celu ocalenie od zapomnienia kwitnącej niegdyś kultury żydowskiej.


Od kilku lat funkcjonuje na terenie województw lubelskiego i podkarpackiego Szlak Chasydzki, upamiętniający zabytki kultury żydowskiej. Szlak zrzesza władze lokalne gmin i miast, organizacje społeczne oraz międzynarodowe. W przyszłości planowane jest rozszerzenie szlaku poza granice Polski. 

Najważniejszym punktem jest synagoga w Zamościu i właśnie to miasto stanowi początek szlaku. W kolejnych miejscowościach zazwyczaj można zwiedzać cmentarze żydowskie i synagogi: Biłgoraj, Cieszanów, Wielkie Oczy, Jarosław, Leżajsk (cmentarz z XVII w., miejsce spoczynku cadyka Elimelecha z Leżajska (1718-1787), miejsce pielgrzymek chasydów z całego świata), Łańcut, Dynów (cmentarz z XVIII w., miejsce spoczynku cadyka Cwi Elimelecha Szapiro z Dynowa (1785-1841)), Przemyśl (największy cmentarz żydowski w woj. podkarpackim), Ustrzyki Dolne, Baligród, Lesko (cmentarz z XVI w., jeden z najstarszych zachowanych w Europie), Sanok (synagoga stowarzyszenia Jad Charuzim z XIX w.; oraz tzw. synagoga sadogórska), Rymanów (barokowa synagoga z XVII w. oraz cmentarz, na którym spoczywa cadyk Menachem Mendel z Rymanowa (1745-1815)), Ropczyce, Dębica, Radomyśl Wielki, Tarnobrzeg (cmentarz założony na początku XX w., miejsce spoczynku cadyka Eliezera Horowitzaz Dzikowa (zm. 1860)), Kraśnik (zespół synagogalny z XVII i XIX w.), Lublin (Jesziwat Chachmej Lublin – Uczelnia Mędrców Lublina z 1930 r., największa tego typu na świecie; miejsce spoczynku cadyka Jakuba Icchaka Horowitza, zwanego „Widzącym z Lublina” (1745-1815)), Łęczna, Włodawa (barokowy zespół synagogalny z XVIII w.), Chełm.

Wszystko po to, by chociaż w małej części odtworzyć ten koloryt przedwojennych miasteczek, by przy szczypcie wyobraźni usłyszeć Tewje mleczarza śpiewającego z rozżaleniem „Gdybym był bogaty…”

Top