góra zamkowa w szurpiłach
Między jeziorami Szurpiły, Jeglówek i Tchliczysko jest góra zwana Zamkową lub Zamczyskiem. Niektórzy mówią, iz usypana została przez ludzi - a dawno, dawno temu znajdował się na niej zamek książąt litewskich, zbudowany dla oborny przed Krzyżakami. Jeszcze całkiem niedawno mówiono, że widziano ślady trzech bram zamkowych, lochy podziemne i pozostałości warowni. Przez wiele lat okoliczni chłopi wyorywali pod Górą Zamkową kości ludzkie, łańcuchy i groty strzał. Na polach wsi Wodziłki i Szurpiły znajdowano "lance, jakby po całym hufcu zbrojnego oddziału". Jakiś rolnik wykopał znaczną ilość pieniędzy w złotych sztabkach. Podobno także wigierscy kameduli wydobyli z Góry Zamkowj ukryte w niej skarby.
W samej rzeczy w okresie średniowiecza, po upadku Jaćwingów, ziemie te stały się obiektem pożadania zarówno Litwinów jaki i Krzyżaków. Zaborczy rycerze nie raz wyprawiali sie na te tereny i dlalej na Litwę, w celach "krzewienia wiary". Litwini aby uchronić swój kraj przed ich napadami, budowali na wszystkich traktach i innych ważnych miejscach, zamki i twierdze. Stawiali je na sypanych, stromych wzgórzach, zwanych PIŁOKALNIAMI.
Do ważniejszych w owym czasie należały Szurpiły. Był to wielki gród, rozpościerający się na trzech górach: Zamkowej, Kościelnej i Cmentarnej. Niedaleko od nich były także inne strażnice: Krzemieniucha, Góra Cisowa i pod Dzierwaniami. Na ich wierzchołkach przebywali wartownicy. Gdy wypatrzyli obce wojska - zapalali ognie, dając tym znak głównemu zamkowi - o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Krzyży patrzyli złym okiem na twierdzę Szurpilską. Podczas jednej z wypraw na pogańska Litwę napadli na gród, zdobyli go i spalili. W czasie następnej wyprawy znów go zajęli. W tym też czasie zbudowali tu kościół. Ostatcznie pod naporem wojsk księcia Witolda - Krzyżacy opuścili Szurpiły, które znalazały się pod panowaniem litewskim.
o górze kościelnej
Bardzo dawno, dawno temu na Górze Kościelnej stał kościół. Zbudowali go Krzyżacy, po jednym ze zwycięskich najazdów na grodzisko Szurpiły. Miał być świadectwem ich długiego panowania na tym miejscu. Jednak kiedy rycerze zakonni uciekli przed wojskami litewskimi - kościół zapadł się pod ziemię. Podczas jego zapadania rozdzwoniły się dzwony na całą okolicę. Do dziś jest w tym miejscu dziura. Gdy pasterze wrzucali do jej wnętrza kamienie, były one wyrzucane na zewnątrz. Miejscowi nie raz słyszeli podczas prac polowych dobiegający z wnętrza góry dźwięk dzwonów kościelnych.