NA GIEWONT W KLAPKACH, CZYLI O EKWIPUNKU TURYSTY
Często się zdarza, że komunikaty ratowników z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego są podobne: uratowany turysta został przetransportowany do szpitala, przyczyną wypadku był brak odpowiedniego wyposażenia oraz nieodpowiedni strój. W lakonicznej informacji nie wspomina się o czasami skrajnej niefrasobliwości turystów, o czym można się przekonać na własne oczy: trampki, sandałki, klapki, japonki stały się już symbolem naiwności urlopowiczów, którzy sądzą, że takie obuwie zapewni im wejście na szczyty górskie.
Innym przejawem beztroski jest zabieranie małych dzieci podczas niesprzyjających warunków atmosferycznych i bez odpowiedniego – przykłady nieodpowiedniego powyżej – ubioru oraz ekwipunku. Dla niewprawnego „zdobywcy” gór warunki meteorologiczne mogą załamać się niespodziewanie szybko, zazwyczaj jest to efektem braku zapoznania się z prognozą pogody i ostrzeżeniami TOPR. A efekty, to w najlepszym przypadku przemoknięcie. Niestety, wielu urlopowiczów, a szczególnie urlopowiczek zapomina, że szlak to nie rewia mody, a kuse stroje przyciągają raczej uwagę … z politowania za brak roztropności.
Jak zatem powinien wyglądać idealnie wyposażony amator górskich szlaków? Główna zasada: bezpiecznie i wygodnie. Oczywiście podstawa to buty – najczęściej polecane trekkingowe, sięgające za kostkę i podeszwą radzącą sobie z kamienistym i/lub śliskim podłożem. Ubieramy się adekwatnie do warunków klimatycznych za oknem, plus zabezpieczenie na wypadek zapowiadanych i niezapowiadanych zmian pogodowych: kurtka przeciwdeszczowa, rękawiczki, czapka.
Prócz tego do plecaka (jego wybór też jest ważny, powinien być dobrze dopasowany na ramionach, plecach i biodrach) pakujemy apteczkę oraz prowiant: kanapki, łakocie – na spadek energii, wodę – wysiłek sprzyja odwodnieniu i termos z gorącą herbatą. Warto również wziąć ze sobą – ewentualnie zawczasu sobie zaaplikować - krem na twarz, bo zima sprzyja odmrożeniom, a latem można zanadto się opalić. W warunkach zimowych przydadzą się również raki. Jeszcze tylko telefon komórkowy z zapisanym numerem alarmowym TOPR - 601-100-300 lub (18)-20-63-444 - i w drogę!